Inżynier vs Menedżer

Nie wiem jak u was, ale moja rola i podejście do bycia inżynierem procesu była bardzo spójna z funkcją meneera. Dlaczego? Bo zawsze byłam zdania, że jeżeli mam brać udział w projektach optymalizacyjnych to chce nimi kierować JA.

 

Różnica między rolą inżyniera a menedżera może być istotna, szczególnie gdy chodzi o zakres obowiązków i umiejętności niezbędnych do wykonywania tych funkcji.

No właśnie….zakres obowiązków i umiejętności…..I tu zaczynają się schody 😁

 

Oto kilka kluczowych różnic:👇

 

🍀Zakres odpowiedzialności – inżynier zwykle skupia się na rozwiązywaniu technicznych problemów związanych z projektem lub procesem. Menedżer z kolei zajmuje się koordynacją zasobów, zarządzaniem zespołem, podejmowaniem decyzji strategicznych i planowaniem działalności.

No właśnie…A co kiedy menedżer nie słucha inżyniera jakości/inżyniera procesów i udaje, że wie lepiej? Na pęczki są takie sytuacje wśród menedżerów!

 

 

🍀Umiejętności techniczne vs. umiejętności zarządzania – inżynier powinien posiadać głęboką wiedzę techniczną związaną z daną dziedziną, natomiast menedżer powinien mieć umiejętności zarządzania zasobami ludzkimi, umiejętności przywódcze i umiejętności komunikacyjne.

Z obserwacji wiem, że ciężko jest być menedżerem jeżeli nie ma się wiedzy technicznej o tym, czym się zarządza. W takich sytuacjach bezpodstawnie menedżerowie nie znający problemów np. na produkcji nie widzą potrzeby optymalizacji. Jeżeli czegoś nie znamy to nie jesteśmy w stanie zauważyć tam problemów.

A co z tymi umiejętnościami miękkimi? Dlaczego w wielu firmach kadra zarządzająca nie jest szkolona a szkolenia zaczyna się jedynie od szczebli średniego zarządzania idąc w dół?

Inżynier za to musi posiadać wiedze techniczną, ale również dobrze rozwinięte umiejętności miękkie. Bez tego nie zrobi nic!

 

 

🍀Perspektywa pracy – Inżynier zwykle skupia się na aspektach technicznych projektu lub procesu, często zajmując się praktycznymi i szczegółowymi zadaniami. Menedżer natomiast patrzy na projekt lub proces z bardziej strategicznego punktu widzenia, zwracając uwagę na cele biznesowe, harmonogramy i koordynację zasobów.

Więc pytanie dlaczego często dochodzi do sprzeczności w ich działaniach.? Jeżeli działamy strategicznie to nasze tzw. kaizenowe działania i kroki również powinny iść z polityką firmy.

Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ inżynier widzi więcej. Poznaje teren, na którym pracuje natomiast menedżer często nie czuje takiej potrzeby bo to nie on zajmuje się optymalizacją ale uwaga…podejmuje decyzje. Moim zdaniem zupełnie błędne koło.

 

 

🍀Decyzyjność – Inżynier podejmuje decyzje dotyczące technicznych aspektów projektu, opierając się na swojej wiedzy i doświadczeniu. Menedżer podejmuje decyzje strategiczne dotyczące harmonogramów, zasobów, budżetów i celów biznesowych, uwzględniając perspektywę całego przedsiębiorstwa.

Czy da się dobrze zarządzać chociażby budżetem jeżeli nie zna się jego istotnych składowych? Tym bardziej, jeżeli menedżer udaje że wszystko wie nie pytając o nic innych?

W budżecie pojawiają się również wzmianki o problemach, które np. powstały w ubiegłym roku. Nie znając przyczyny tych problemów nie jesteśmy w stanie ustalić prawidłowego budżetu. Tym bardziej, że rozpisce budżetowej znajduje się wzmianka np. o nowych częściach do maszyny, o nowych dostawcach lub szkoleniach wewnętrznych dla personelu.

 

 

🍀Zespół vs. zadania – Inżynier może pracować samodzielnie lub z niewielkim zespołem, skupiając się na konkretnych technicznych zadaniach. Menedżer zarządza zespołem, zapewniając motywację, kierując rozwojem pracowników i zapewniając efektywne funkcjonowanie grupy.

Nie zgodzę się z tym do końca, ponieważ z doświadczenia wiem, że inżynier jest w bardzo dużym stopniu odpowiedzialny za zaangażowanie pracowników do udziału w projektach (mam na myśli pracowników produkcyjnych) ale niestety bardzo częstym zjawiskiem jest namawianie do zaangażowania samych menedżerów. Myślę, że to już jest problem globalny. Nie widzą potrzeby poprawy jakości, nie widzą potrzeby optymalizacji a jakość ma im zrobić dział jakości jak już bardzo tego chce.

I co najlepsze inżynier nie może stosować tutaj opcji premiowania (bo to nie on je przyznaje). Wiec potrzebna jest wiedza dotycząca innych form motywowania niż pieniądz. Patrząc na dzisiejsze czasy, gdzie pieniądz rządzi światem jest to bardzo trudne aby w inny sposób motywować.

 

I tu pojawiają się wnioski: Zdecydowanie trudniejszą robotę wykonuje inżynier. Pytanie dlaczego, jeżeli nie jest menedżerem/kierownikiem/koordynatorem?

Dlaczego wiele firm (nawet podczas rekrutacji wewnętrznej) nie bada istotnych elementów związanych z kierowaniem i zarządzaniem procesami oraz ludźmi?

Sama doświadczyłam na swojej drodze zawodowej, do jakich strat doprowadziły błędne decyzje kierowników. Ale te błędne decyzje nie biorą się z niczego a raczej ze słabo wykwalifikowanej kadry kierowniczej.

Zdecydowanie zaostrzona forma rekrutacji na kierownicze stanowiska zmotywowałaby do rozwoju tych stanowisk i osób znajdujących się na nich. To te stanowiska mają bezpośredni kontakt ze swoimi pracownikami. Jeżeli chcemy mieć jakość w organizacji oraz zaimplementowaną filozofie Lean to bez ludzi nie zrobimy nic. Pytanie kto i jak ich motywuje……

Jeżeli masz inny pogląd na ten temat zapraszam napisz do mnie. Doświadczenie zbieramy latami z środowiska, w jakim przyjdzie nam pracować. 🌝

Na kolejny NEWSLETTER zapraszam w kolejny czwartek 🙂

Udostępnij

Inne wpisy

Zapisz się do newslettera i nie przegap nowości

Kopiowanie niedostępne