– O co chodzi w tych standardach pracy? PO CO TO?
To najczęściej zadawane pytania osób, które nie do końca są świadomi, w jakim celu tworzymy standaryzacje pracy.
Często słyszymy: – Po co zmieniać jak jest dobrze? Przecież nic złego się nie dzieje.
Okey tu racja, że może nic złego się nie dzieje bo tego nie widzimy, ale po dokładnej analizie może okazać się, że pieniądze uciekają przez palce. A Jak to się dzieje?
Dajmy przykład, że na danej maszynie pracuje kilku pracowników, ponieważ mają oni swoje zmiany. Każdy swoją prace czyli tzw. czas przygotowawczy do zlecenia wykonuje na swój sposób, jak komu wygodnie. Jeden wykonuje to w 20 minut a drugi w 40 minut.
Pytanie dlaczego?
Ustalmy, że koszt postoju danej maszyny wynosi 700 zł/h.
Wiec gdy maszyna stoi 20 minut to straty finansowe wynoszą około 235 zł.
Ale jeżeli maszyna stoi 40 minut to straty rosną do około 465zł.
Po przeliczeniu na miesiąc wyjdzie naprawdę wysoka suma a czas przygotowawczy do zlecenia zawsze jest obarczony stratą więc to na nim powinniśmy się skupić.
Pracownicy na produkcji gdy słyszą oszczędności to od razu mają w głowie zabieranie premii lub obniżenie ich komfortu pracy. A to przecież nie o to chodzi. Nie po to się specjalizujemy w swoich branżach jakości i szczupłej produkcji aby w taki sposób tworzyć oszczędności.
Dobra instrukcja stanowiskowa, którą przygotuje się wspólnie z pracownikami pracującymi na danym stanowisku pozwoli znaleźć wspólny konsensus i stworzyć coś, co będą przestrzegali wszyscy.
Przede wszystkim taka instrukcja powinna być stworzona prostym językiem bo przygotowana zostanie dla prostego człowieka, który na co dzień wykonuje tą samą prace. Standardy stanowiskowe powinny również być objaśnieniem danego procesu dla nowego pracownika, co niestety w rzeczywistości często bywa, że po przeczytaniu instrukcji nowy pracownik jeszcze bardziej się gubi w tym, co będzie miał wykonywać. Czy to tak powinno być? Odpowiedzcie sobie sami, ale moim zdaniem NIE!
A więc jaki powinien być standard pracy (jeżeli robimy go na papierze)?
1. Napisany prostym językiem
2. Zawierać proste fotografie pokazujące poszczególne czynności
3. Krótkie, ale konkretne opisy
4. Elastyczny – musi być szansa do ciągłego doskonalenia
5. Stworzony pod wszystkich pracujących na stanowisku a nie pod jedną osobę
6. Jeżeli coś Wam przyjdzie do głowy to piszcie do mnie a ja dopisze…. 🙂
A tak w skrócie jakie są cele tworzenia standardu pracy?
1. Ustalenie działań optymalnych dla danego procesu
2. Oszczędności w postaci skrócenia czasu wykonywania poszczególnych czynności lub eliminacja zbędnych
3. Szkolenie nowych pracowników
4. Szybsza identyfikacja problemów (gdy mamy ustandaryzowany proces szybciej zauważymy gdzie mogła powstać niezgodność)
5. Minimalizacja strat (czas, postoje maszyn, zbędne czynności)
6. Prostota działania
7. Komfort pracy przez wdrożenie narzędzia 6s.
Z pewnością tych celów jest więcej, ale moim zdaniem te będą najważniejsze dla ludzi pracujących na produkcji. Jeżeli zaczniesz im przedstawiać argumenty wskazujące korzyści dla firmy a nie koniecznie dla tego pracownika to bądź przygotowany na porażkę.
ZNAM TO Z DOŚWIADCZENIA.
Argumenty muszą być dobrane do danego stanowiska i każdy z takich działań ma inne korzyści.
Jeżeli nie przekonasz tym pracowników to porozmawiaj z nimi, jak wygląda praca bez standardów? Zrób z nimi odwróconą analizę a gwarantuje Ci, że posypie się pełno odpowiedzi 😀
Niektóre z nich mogą być bezsensowne i wypowiedziane na emocjach. Ale nigdy ich nie oceniaj bo więcej tego z Tobą nie zrobią.
Niestety na swojej drodze zawodowej zaobserwowałam, że mało firm wykonuje coś pod ludzi. Robią, żeby było i żeby była zgodność z ISO. Dlatego ludzie tego nie lubią. Gdy słyszą „zgodność z ISO” robi im się słabo.
Dlatego ja staram wam się pokazać, że Lean z normami ISO mogą iść w parze 🙂
Jeżeli podobała Ci się publikacja podeślij mi swoją opinie przez moją stronę 🙂
Na następny NEWSLETTER zapraszam w kolejny czwartek 🙂
Zachęcam Cię do skorzystania z mojego kursu „Matryca młodego inżyniera”
